Radek Kowalczyk już za kilkanaście dni wystartuje w 20. edycji regat Mini Transat. Szczecińskiego żeglarza czeka nie lada wyzwanie…
Tegoroczna, jubileuszowa, 20 edycja regat Mini Transat, to 4020 Mm przez jesienny Atlantyk na trasie z francuskiego portu Douarnenez, z przystankiem na Lanzarote (W. Kanaryjskie), do Pointe-à-Pitre na Gwadelupie. Te wyjątkowe regaty rozgrywane są na jachtach o długości 6,5 metra, gdzie miejsca w kabinie jest tyle, co… pod stołem. Żeglarze płyną samotnie przez ok. 40 dni i nie mogą korzystać z żadnego wsparcia z lądu ani z komputerów nawigacyjnych.
Trasa licząca 4 020 mil morskich, ograniczenia techniczne; brak specjalistycznego sprzętu typu: komputery do nawigacji, telefonu satelitarnego, wsparcie taktyczne, merytoryczne czy brak kontaktu z rodziną i przyjaciółmi – to wszystko sprawia, że regaty to wyjątkowe wyzwanie przed każdym z uczestników.
Jacht OCEAN 650, na którym w sezonie 2015 startuje Radek Kowalczyk, to najnowsza konstrukcja kategorii Proto. OCEAN 650 powstał w polskiej stoczni Yacht Service z najnowocześniejszych materiałów i w najnowszej technologii. Jest to bardzo lekka, a jednocześnie wytrzymała konstrukcja, zdolna do osiągania wysokich prędkości w warunkach oceanicznych oraz do przetrwania trudnej pogody. Zbudowana zgodnie z przepisami klasy Mini dla kategorii Proto, jest dużo bardziej zaawansowana i szybsza niż jachty kategorii seryjnej. Konstrukcja to technologia przekładkowa na bazie laminatu epoksydowo-węglowego. Posiada wychylny kil, asymetryczne miecze, dwa stery, ogromny bom genakera i 120 m2 żagli. W połączeniu z ekstremalnie niską wagą tworzy szybką jednostkę ślizgową.
Przypomnijmy, że Radek Kowalczyk jest trzecim Polakiem w historii, który ukończył te jedne z najtrudniejszych regat na świecie. Szczecinianin w Mini Transat wystartuje po raz drugi.
Więcej: radek-kowalczyk.com