Marszałek Województwa Zachodniopomorskiego Olgierd Geblewicz spotkał się w Trzebieży z Prezesem Polskiego Związku Żeglarskiego Tomaszem Chamerą.
Tu wiatr pachnie przygodą, woda mieni się tajemnicą, a promienie słońca z nostalgią przypominają o pięknych czasach dla żeglarstwa. W porcie jachtowym w Trzebieży dziś stacjonuje kilkadziesiąt jednostek, za kilka lat ma być ich kilka razy więcej. Ale więcej ma być przede wszystkim młodych adeptów życia pod żaglami. Nawet najlepsza infrastruktura nie odbuduje rangi tego kultowego na żeglarskiej mapie Polski miejsca, jeśli nie będzie można uczyć się tu życia na wodzie, nie będzie można zdobyć patentu.
Niemal pusty jachtowy basen, spękane, skruszone i uszkodzone przez czas nabrzeża najlepiej pokazują, że dni świetności – Trzebież ma daleko za sobą. Dawny Centralny Ośrodek Szkolenia Żeglarskiego wita dziś żeglarzy informacją o wyłączeniu z eksploatacji nabrzeża i zakazie wstępu. W czasach świetności ukończenie miejscowej szkoły żeglarstwa było nobilitacją i wyróżnieniem. Niemal każdego dnia manewrowało tu wiele jachtów, ćwiczono odejścia i dojścia do pomostów, w tym słynne na całą Polskę „Trzebieskie podejście”, znane również jako „trzebieski manewr”. Łódź podchodziła do kei na żaglach i w odpowiednim momencie wykręcała pod wiatr, hamowała, a z rufy można było wyskoczyć i założyć cum. Od kilku dobrych lat na przysłowiowej cumie jest cały ośrodek, ale to się coraz mocniej zmienia. Dla żeglarstwa w Trzebieży po burzy i mocnym sztormie, zaczyna wychodzić słońce.
– Ośrodek w Trzebieży trzeba doprowadzić do stanu użyteczności. Konieczna jest szeroka współpraca Związku Żeglarskiego m.in. z władzami lokalnymi. Chcemy ten kurz posprzątać. Na początek potrzebna jest odpowiednia infrastruktura dla łodzi, następnie powinien zostać podniesiony standard ośrodka, tak by on na siebie zarabiał. Przy mądrym prowadzeniu można połączyć i misję związaną z popularyzowanie żeglarstwa wśród młodzieży, i biznes. Mamy lokalnego partnera i jest dobra współpraca. Jak jest dobra wola, to wiele nam się uda zrobić – takimi słowami Marszałek Województwa Zachodniopomorskiego Olgierd Geblewicz przekonywał nowo wybranego Prezesa Polskiego Związku Żeglarskiego Tomasza Chamerę do mocnego zaangażowania w przywrócenia blasku żeglarskiej perełce nad Zalewem Szczecińskim.
Obaj, w towarzystwie lokalnych władz odwiedzili w ostatnich dniach marinę. Na własne oczy zobaczyli skali zniszczeń po poprzednim zarządcy, ale i w mieli okazję do dyskusji o czekających ośrodek wyzwaniach, wyznaczyli swoistą mapę drogową dla ośrodka.
– Wierzymy, że dzięki powołaniu Fundacji Port Jachtowy Trzebież uda nam się sprawnie wyprowadzić ośrodek z trudnej historii. Dzięki środkom z Regionalnego Programu Operacyjnego do końca 2018 roku powstanie nowy falochron, budynek socjalny, altana dla żeglarzy. Równocześnie musimy uporządkować wiele kwestii prawnych związanych z terenem. Osobiście wywodzę się za środowisk sportowych, ale widzę i doceniam rolę żeglarstwa turystycznego. Jest ono niezbędne do obudowania atmosfery i klimatu wokół Trzebieży – podkreślał Tomasz Chamera.
Przypomnijmy, że Fundacja Port Jachtowy dzięki wsparciu prawie 2,9 mln zł zmodernizuje infrastrukturę portu w Trzebieży. Obok wspomnianych już inwestycji, projekt będzie obejmował również stworzenie stanowiska do mycia jachtów czy punkt poboru ścieków i wód zaolejonych. Zmianie ulegnie także układ pirsów, a nowoczesny monitoring zapewni bezpieczeństwo. Całość to koszty ponad 6 mln zł. Swoją cegiełkę chce tu również dorzucić Gmina Police.
– Widzimy wielką szansę na stworzenie specjalnych programów edukacyjnych poświęconych żeglarstwu. To jak na razie bardzo wczesne pomysły, ale już dziś musimy o tym pomyśleć, jeśli chcemy by Trzebież na nowo rozkwitła– mówił burmistrz Polic Władysław Diakun.
Według samych żeglarzy zmodernizowana Marina w Trzebieży może bardzo szybko powtórzyć sukces szczecińskiej mariny Pogoni. – Jeszcze przed inwestycją stacjonowało tam kilkanaście jachtów, dziś 240 – wyjaśniał Zbigniew Jagniątkowski z Rady Fundacji Port Jachtowy Trzebież.
Nikt nie ukrywa jednak, że stworzenie infrastruktury, to tak naprawdę pierwszy etap. – Mamy presję czasu, którą wyznaczają nam m.in. fundusze europejskie. Im więcej uda nam się zrobić teraz, tym większa szansa, że zasiejemy żeglarskie ziarno. Korzyści odczujemy wszyscy– podsumował spotkanie Gelbewicz.
Dawny ośrodek w Trzebieży to nie jedyne miejsce, które dzięki wsparciu środków RPO 2014-2020 doczeka się w najbliższym czasie modernizacji. Trwają obecnie prace nad rozbudową mariny w Dziwnowie, a olbrzymie inwestycje obejmą także marinę w Szczecinie – Dąbiu. Zachodniopomorski Szlak Żeglarski przyciąga dobre wiatry, przyciąga też zainteresowanie żeglarstwem i żeglowaniem na Pomorzu Zachodnim, które rośnie z roku na rok. Co prawda większość zebranych na nabrzeżach w Trzebieży osób obserwowała żaglowce opuszczające szczeciński finał „The Tall Ships Races”, ale i małe żaglówki pływające po Zalewie przyciągały wzrok i marzenia.
Info/foto: wzp.pl